A to tylko dlatego, że inne robótki mam pochowane na czas remontu (który trwa już wieki :P). Sama już nie wiem w którym kartonie co jest ukryte, ale na szczęście nie spakowałam moich pudełek z muliną. Stwierdziłam, że za haft zabiorę się dopiero po remoncie, niestety (albo stety) długo nie wytrzymałam i MUSIAŁAM coś zacząć. Po zamianie mulin z DMC na Ariadnę stwierdziłam, że mam większość potrzebnych kolorów, co mnie bardzo ucieszyło :)
Na dzień dzisiejszy mam gotową twarz. Z zamiany mulin jestem średnio zadowolona i chyba jeszcze zmienię brwi. Kolor oczu i wdzianka też zmienię - oczy zrobiłam niebieskie, a ubranie planuję w szarościach.
A tak wygląda gotowy wg Nimue:
Duży projekt się szykuje :) Brawo :)
OdpowiedzUsuńOdważna zamiana. Nie wiem, czy przy takim obrazie bym się zdecydowała.
OdpowiedzUsuńOch cudo tworzysz. Będzie na pewno śliczny obraz.
OdpowiedzUsuńPiękny będzie, chwal się koniecznie postępami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń