Przy okazji zakupów włóczkowych natknęłam się na włóczkę Scheepjes Whirl. Oglądałam już wcześniej na którejś z grup facebookowych prace z niej wykonane i były przepiękne. Kolorowe motki wyglądały tak zachęcająco, że się skusiłam na jeden - Raspberry Rocky Roads. Z różem, no a co! Plan był: będzie chusta. Nie wiedziałam tylko jaka, ale jak zawsze z pomocą przyszła grupa na fb
Wybrałam darmowy wzór na chustę autorstwa Johanny Lindahl. Obecnie jestem już bliżej końca. Pech chciał, że wylądowałam z córką w szpitalu. Nadrabiam pracę, gdy śpi. A ten róż w motku sprawia, że wszyscy myślą, że chustę robię dla córki. To po trzydziestce już nie można lubić tego infantylnego koloru?!
super wygląda
OdpowiedzUsuń