Pozostało mi tylko czekanie, aż na USG lekarz potwierdzi płeć.
Samo wyszywanie poszło dosyć sprawnie. Używałam jak zawsze mulin Ariadny, kolory dobierałam sama.
Blog długo leżał odłogiem dlatego dopiero teraz się chwalę.
Tak, wiem, lepiej wyglądałaby na lnie...
Przepiękna metryczka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń